Jak byłam mała nie lubiłam ryb (po
za śledziami), było to dla mnie coś nie do zjedzenia. Jeszcze niedawno tak było
z brukselką, choć właściwie nie wiem czemu. Pewnie jakieś wspomnienia
rozgotowanej breji z przedszkola. Jak ryż to tylko na słodko. Na szczęście z
wiekiem zmienia się nie tylko charakter, ale również smak. Teraz jem już
oliwki, kapary, pomidory i całe mnóstwo innych, kiedyś niejadalnych rzeczy.
Dzisiejszy obiad był walką z dawnymi
demonami i wiecie co? Był pyszny.
Łosoś z brukselką i koperkowym
ryżem.
- 350g filetu z łososia
- Sól morska
- Biały pieprz
- Skórka z cytryny
- 100g ryżu brązowego (jedna saszetka)
- Pęczek koperku
- łyżka jogurtu
- Sól
- Sok z cytryny
- 500g brukselki
- Sól
- Cukier
- Masło
- Bułka tarta
Łososia posolić obficie, posypać
utłuczonym białym pieprzem oraz skórką z cytryny. Zawinąć w folię aluminiową,
Piec około 20 minut w 180 stopniach.
Ryż ugotować według instrukcji
na opakowaniu, następnie wymieszać z pokrojonym koperkiem, jogurtem i sokiem z
cytryny.
Brukselkę wrzucić do osolonego i
osłodzonego wrzątku, gotować krótko około 3-4 minut, po odcedzeniu przepłukać
zimną wodą, podawać polane masełkiem z bułką tartą.
Najlepszy. Kocham łsosia;)
OdpowiedzUsuń